Forum Sucharix RlZ Strona Główna

 "Ludzie bezdomni" Stefan Żeromski

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
John Clark
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 2118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:53, 15 Mar 2006    Temat postu: "Ludzie bezdomni" Stefan Żeromski

Wenus z Milo
Doktor Judym od piętnastu miesięcy przebywa na praktyce medycznej w Paryżu. Jest znudzony, czegoś mu brakuje, za czymś tęskni. Właśnie spaceruje ulicami Paryża i przypadkowo idzie do galerii sztuki w Luwrze. Tam jego uwagę zwracają trzy panienki mówiące po polsku. Dziewczęta są pod opieką starszej kobiety. Tomasz nawiązuje znajomość z paniami i proponuje im wspólną wycieczkę do Wersalu. Okazuje się, że doktor poznał panią Niewadzką, która odnosi się do niego z dystansem, jej podopieczne Wandę i Natalię oraz ich guwernantkę - pannę Joasię. Judym wyczuwa dystans do pań, gdyż czuje się gorszy z powodu swego pochodzenia. Panie rozprawiają na temat sztuki. Każda ma do niej inny stosunek – Wanda jest znudzona, Joasia delektuje się pięknem rzeźb, a Niewadzka ogląda wszystko z musu. Tuż przed rozstaniem Judym dowiaduje się, że panie wyjeżdżają do Anglii.


W pocie czoła
Rok później, pod koniec czerwca, Judym wraca do Polski. Spaceruje ulicami Warszawy i pierwsze kroki kieruje do rodzinnego domu, gdzie nadal mieszka brat z rodziną. Po drodze obserwuje biedotę warszawskich ulic, brudne dzieci, zaniedbane domy. Dociera do obskurnej kamienicy i wchodzi na ponure zawilgocone poddasze. Nie zastaje krewnych, spotyka jedynie niechętną mu ciotkę Pelagię. Kobieta jest zgryźliwa, nie lubi go, gdyż udało mu się wyrwać z nędzy. Ciotka informuje go, że bratowa pracuje w fabryce cygar, a brat w stalowni i trudno go zastać. Judym idzie do fabryki odwiedzić bratową. Przygląda się morderczej pracy kobiet stłoczonych w ciężkich warunkach na małej przestrzeni. Z Judymową powraca do domu. Po drodze rozpamiętuje swą młodość i niedoścignione ideały o pomocy najuboższym. Nazajutrz odwiedza brata i odprowadza go do fabryki, rozmawiają o młodości, Judym usprawiedliwia się, że również miał ciężko. Ma wyrzuty sumienia w stosunku do brata.

Kiedy był chłopcem zabrała go z domu ciotka, która swego czasu była zamożną kobietą. Zarabiała na życie rozwiązłością. Kiedy Tomasz u niej zamieszkal porzuciła ten tryb życia. Skupiła się na zabawie i rozrywkach. Tomasz był bity i poniewierany, pełnił funkcję sprzątaczki i sługi. Spał na korytarzu na rozkładanym materacu. Jednakże ciotka pozwoliła mu chodzić do szkoły. Jego
„dzieciństwo, cała pierwsza młodość upłynęły w nieopisanym przestrachu, w głuchej nędzy”.

Mrzonki
Podczas pobytu w Warszawie Judym został zaproszony na spotkanie do doktora Czernisza, gdzie miał wygłosić referat oparty na praktyce i doświadczeniach zdobytych w Paryżu. Doktor Czernisz był bardzo znany wśród inteligencji warszawskiej i zasłynął organizacją spotkań medyków warszawskich. Spotkania lekarzy odbywały się co dwa tygodnie salonie Czerniszów i miały na celu wymianę doświadczeń i obserwacji z pracy zawodowej. Myślą przewodnią wystąpienia Judyma było nawoływanie do pomocy warszawskiej biedocie. Twierdził, że lekarze nie tylko swym działaniem, ale także interwencjami u odpowiedzialnych za taki stan osób są w stanie zmienić opłakany stan higieny w zakładach pracy i siedliskach biedoty. Wystąpienie Judyma wywołało żywy sprzeciw i oburzenie środowiska lekarskiego. Uznano go za niepoprawnego idealistę i bujającego w obłokach marzyciela. Odniesiono się do niego niemal z wrogością. Późnym wieczorem rozgoryczony lekarz powrócił do domu świadom odniesionej porażki.

Smutek
Piątego października Judym spacerując Alejami Ujazdowskimi snuje refleksje nad swym życiem i celami. Czuje, że powoli traci swoje dawne ideały, a w duszy zamieszkal smutek. Utracił siły do działania. W czasie rozważań zauważa przejeżdżający powóz a w nim pannę Joannę i panienki Orszeńskie. One również poznają doktora i pozdrawiają go uśmiechem.

Praktyka
We wrześniu Tomasz pracuje w jednym z warszawskich szpitali i otwiera prywatną praktykę. Wynajmuje lokal i otwiera gabinet. Odstraszająca gospodyni staje się kimś w rodzaju recepcjonistki, a w rezultacie jedyną, namolną, wyciągającą pieniądze pacjentką. Przez pięć miesięcy nikt nie pojawił się w gabinecie. Jedyną osobą jaka odwiedziła Judyma była kwestarka. Judym wie, że to przez jego odczyt u Czernisza. Pod koniec marca dowiaduje się o ciężkim wypadku Wiktora. Tego dnia spotyka poznanego u Czernisza doktora Chmielnickiego. Ten proponuje mu posadę lekarza w uzdrowisku w Cisach, które prowadzi jego przyjaciel doktor Węglichowski. Po spotkaniu z Węglichowskim Judym postanawia wyjechać z Warszawy. Okazuje się, że w Cisach mieszka również pani Niewadzka.

Swawolny Dyzio
Pod koniec kwietnia Judym rusza koleją w podróż do Cisów. Tuż po odjeździe pociągu do przedziału wsiada matka z chłopcem. Dziecko jest niezwykle żywe i zaczepia wszystkich podróżnych, nie pomagają nawet napominania i błagania matki. Dyzio nikogo nie słucha. Judym zmienia przedział, okazuje się, że do niego również wsiada Dyzio z mamą. Na stacji czeka na doktora dorożka. Również do niej wsiada matka z chłopcem, oni też jadą do Cisów. Przerażony Judym próbuje nawiązać rozmowę z matką i nie zwracać uwagi na figle Dyzia. Jednak w pewnym momencie miarka się przebrała. Judym wyciąga chłopaka z powozu, daje mu lanie i w dalszą drogę udaje się pieszo. Dociera do wioski, gdzie za wódkę wynajmuje wóz. Pijany chłop jedzie za szybko i powoduje wypadek. Ubłocony, ale cały, Judym dociera do miasta. Po drodze mijają go konno panny Orszeńskie.

Cisy
Kolejne dni upływają Judymowi na rozpoznawaniu okolicy. Poznaje historię i funkcjonowanie zakładu.

Założycielem był – nieżyjący już – Niewadzki wraz z Leszczykowskim, chcieli stworzyć europejski kurort, ale nie udało się. Następnie zakład przejął Węglichowski. Ten utworzył w Cisach prawdziwe uzdrowisko, projektując i montując wiele nowych urządzeń. Na administratora zakładu przyjął Krzywosąda.

Pewnego dnia Tomasz otrzymuje list od Leszczykowskiego, który wspiera finansowo zakład. Dowiaduje się również, że kasjer, pan Listwa, jest mężem matli Dyzia i jego ojczymem.


Kwiat tuberozy
Judym wybiera się do szpitala, który znajduje się obok świątyni. Właśnie trwa nabożeństwo, więc doktor wchodzi do kościoła. Spotyka tam w ławach panny Orszeńskie i Joasię. Po mszy oglądając budynek czeka na panienki. Tymczasem ksiądz zaprasza panny i Judyma na plebanię, na śniadanie. Do księdza przybywa młodzieniec. Ksiądz informuje Tomasza, że to młody Karbowski – sierota, lekkoduch i hazardzista, który w ciagu dwóch lat przepuścił majątek ojca. Judym spostrzega, że uczucie jakie zrodziło się między Karbowskim a Natalią, jest zazdrosny.

Przyjdź
Pewnego dnia, po burzy, Judym siedzi przy otwartym oknie, pogrążony w marzeniach. Jego duszę wypełnia głęboka radość i uniesienie. Oczekuje na „coś niesłychanego (...) na przyjście czyjeś...”.

Zwierzenia
Jest to obszerny fragment pamiętnika Joasi Podborskiej, który jest zbiorem wspomnień, a także marzeń i pragnień guwernantki.

17 października minęło sześć lat odkąd siedemnastoletnia wówczas Joasia porzuciła rodzinne Kielce, ubogą ciotkę i braci i przyjechała szukać pracy w Warszawie. Teraz powróciła do tworzenia pamiętnika. Jej podopieczną i uczennicą została Wanda. Przez rok przebywała u swych pierwszych mocodawców, korzystała tam z bogatej biblioteki pana Predygiera. Chodziła do teatru, poznawała Warszawę.

Z czasem zaczęła coraz więcej pracować, by wspomóc finansowo edukację braci – Henryka i Wacława. Podobno
„Henryk, który został wyrzucony z szóstej klasy, siedzi w Zurychu, chodzi sobie na filozofię i ma się dobrze, a Wacek, który opuścił gimnazjum ze srebrnym medalem, świetnie pracował, był przez wszystkich poważany – tak bezużytecznie skończył”.
Czas upływa jej na udzielaniu lekcji i pogłębianiu swej wiedzy. Kiedy dowiaduje się, że Henryk zamiast się uczyć prowadzi kawalerskie życie, pije i urządza awantury, a Wacław jest na zesłaniu pracuje jeszcze więcej i posyła im pieniądze. Po śmierci Wacława wyjeżdża w rodzinne strony, odwiedza grób rodziców, ale czuje pustkę, nie może się już tam odnaleźć. Czuje się bezdomna i samotna.

Poczciwe prowincjonalne idee
W czasie sezony Judym ma pełne ręce roboty: do południa zajmuje się pracą w szpitalu i licznie przybywającymi kuracjuszami, a po południu udziela się towarzysko. W szpitalu na nowo kompletuje sprzęt i doprowadza go do należytego stanu. Jest niezależny w działaniu, Lesczykowski wspiera go finansowo. W szpitalu Judym pomaga biednym. Wykrywa u nich malarię, dochodzi do wniosku, że jest ona spowodowana bliskością stawów zarządzanych przez Krzywosąda. Dzieli się tym spostrzeżeniem z dyrektorem. Węglichowski doradza mu jednak milczenie w tej sprawie.

Niewadzka wzywa Judyma. Mówi, że Joasia chciała oddać swój pokój na izbę dla chorych dzieci, jednak dama znalazła zastępcze lokum, które chce wyremontować na zbliżające się urodziny Joasi, by zrobić jej niespodziankę.

Starcy
Po zakończeniu co dzień u Węglichowskich gromadzi się grupa osób: Listwa, Krzywosąd, rządca dworski, ksiądz, Judym i kilku kuracjuszy. Na tych spotkaniach Judym stara się przeforsować swoje pomysły na temat poprawy działania ośrodka. Spotyka się jednak z oporem rządzących ośrodkiem. Nie na rękę im wielkie zmiany. Grono konserwatystów odnosi się życzliwie do zapału młodego doktora, ale ani na chwilę nie dopuszcza go do głosu. Jedynym sprzymierzeńcem Judyma jest Lesczykowski, który widzi w doktorze idealistę, jakim sam niegdyś był.

Jak co roku, w lutym, do Cisów przyjeżdża komisja złożona z trzech udziałowców spółki, mająca kontrlować poczynania dyrekcji zakładu. Judym widzi w ich przyjeździe szansę dla siebie i przy obiedzie opowiada im o swych propozycjach modernizacji zakładu. Ale prośba o osuszenie stawów nie spotyka się z odzewem ze strony komisji. Po ich wyjeździe „starcy” zaczynają zwalczać młodego idealistę.

„Ta łza, co z oczu twoich spływa...”
Pewnego dnia Wiktor otrzymawszy od brata kilkaset rubli postanawia wyjechać za granicę. Mimo lamentów żony żegna się na stacji z rodziną i wyrusza w świat.

O świcie
Pewnego kwietniowego poranka doktor wybiera się na
„rewizję swoich zdechlaków we wsiach okolicznych”.
Po drodze spotyka wracającą z Woli Zameckiej pannę Joannę. Dowiaduje się od niej, że panna Natalia uciekła z domu i potajemnie wzięła ślub z Karbowskim w Woli Zameckiej. Joasia obwinia siebie, że jej niedopilnowała. Po krótkiej rozmowie odjeżdża do dworu, zaś Judym uświadamia sobie, że się zakochał w Joasi, że to ona będzie jego żoną, bo jest mu kimś więcej niż „człowiekiem-siostrą”.

W drodze
Na początku czerwca Judymowa z dziećmi wyrusza do męża do Szwajcarii. W pociągu kobieta przesypia stację Amstetten, gdzie miała się przesiąść. Jest zrozpaczona, nie zna języka. Prosi o pomoc panienkę. Okazuje się, że to Natalia z mężem. Kobiety rozmawiają o Tomaszu, mąż załatwia bilet. Judymowa dociera do męża. Jest przerażona, że Wiktor nie chce wrócić do Warszawy, lecz planuje wyjazd do Ameryki.

O zmierzchu
Po spotkaniu z Joasią, doktor nie może dojść do siebie, wciąż o niej myśli. Myśli te rozświetlają mu duszę i „dodają skrzydeł” w codziennej pracy. Idąc do pacjentów spotyka ukochaną, która zgadza się na niego poczekać. Wizyty przedłużają się, Judym jest zły i traci nadzieję na spotkanie Joasi. Ta jednak czeka na Tomasza. Podczas spaceru Judym oświadcza się i zostaje przyjęty.

Szewska pasja
Wcześniejszy przyjazd kuracjuszy uniemożliwił tego roku oczyszczenie stawu ze szlamu. W związku z tym Krzywosąd wpadł na genialny pomysł by rozkopać groblę i szlam spuścić do rzeki. Widząc to Judym dziwi się, że chłopi na to pozwolili, gdyż to zanieczyszcza ich wodę. Gdy spotyka administratora wściekły „rąbie” mu całą prawdę w oczy i krytykuje jego zachowanie. Oburzony Krzywosąd traci panowanie nad sobą, Judym nazywa go „starym osłem”, a potem popycha go do stawu. Z błota wyciągają go robotnicy, Judym zaś odchodzi.

Gdzie oczy poniosą
Tego wieczoru Judym otrzymuje listowne wymówienie. Chce jak najszybciej wyjechać z Cisów. Nie wie dokąd pojedzie, byle jak najdalej. Największy ból sprawia mu rozstanie z Joasią. Następnego dnia rano wyrusza do Warszawy. Na jednej ze stacji spotyka Korzeckiego, swego dawnego przyjaciela. Ten proponuje mu wyjazd do Zagłębia Dąbrowskiego, gdzie szukają lekarza. Kupuje mu nawet bilet. W Sosnowcu jadą dorożką do kopalni „Sykstus”. Judym wciąż jest przygnębiony, trapią go wspomnienia. Korzecki zwierza się Tomaszowi ze swej obsesji śmiercią. Pragnie
„znać życie i śmierć tak z bliska, aby mógł obojętnie spoglądać na jedno i drugie”.
Glikauf !

Pielgrzym
Pewnego dnia Korzecki zabiera Judyma do inżyniera Kalinowicza – człowieka niezwykle bogatego i wpływowego. W dużym domu meżczyźni dyskutują na różne tematy. Do rozmowy przyłączają się dzieci Kalinowicza, Helena i jej brat. Dyskutują na temat wolności człowieka oraz warunków jakie panują w hutach, kopalniach i innych zakładach przemysłowych. W pewnym momencie Korzecki zostaje wywołany do posłańca, który przyniósł mu wiadomość. Mówi Judymowi, że to paczka z materiałem na ubranie.

Asperges me...
Pewnego dnia w swym mieszkaniu Judym spotyka młodego gimnazjalistę. Chłopak przyjechał prosić Judyma o przybycie do dworku Daszkowskich – ubogich, przyjaciół inżyniera. Jadą do Zabrzezia, gdzie w zniszczonym dworku spotykają zchorowaną kobietę. Doktor szybko stwierda, że to ostatnie stadium suchot i nie jest w stanie pomóc kobiecie. Nie mówi jej tego. Odjeżdżając słyszy głos pawia. Wstrząsnęła nim ta wizyta do głębi.

Dajmonion
Tomasz otrzymał posadę lekarza i zamieszkał w pobliżu kopalni. Często spotykał się z Korzeckim i długo rozmawiali.

Pewnego dnia otrzymuje skreślony ręką inżyniera dziwny list, sądząc, że to zaproszenie jedzie do Korzeckiego. Po drodze spotyka pędzący po niego powóz. Dociera do mieszkania przyjaciela. Zastaje ciało Korzeckiego z roztrzaskaną głową. Popełnił samobójstwo.

Rozdarta sosna
Na początku września Judym otrzymał kartkę od Joasi z zawiadomieniem o jej przyjeździe. Następnego dnia pokazuje jej miasto i oprowadza po hucie. Joasia zwierza mu się ze swoich pragnień pozostania z nim i wspólnej pomocy robotnikom. Judym odrzuca jej propozycję i zrywa z nią tłumacząc:
„Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani żony, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnął do serca z miłością, dopóki z oblicza ziemi nie znikną te zmory. Muszę wyrzec się szczęścia. Muszę być sam jeden. Żeby obok mnie nikt nie był, nikt mię nie trzymał!”
Joasia pogrążona w głębokim smutku odchodzi. Tomasz pozostaje sam ze swoim cierpieniem i marzeniami o pomocy ubogim. Siada pod rozdartą sosną i pozostaje tak zatopiony w swych myślach.


From [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Modickder28
Zielony
Zielony



Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:33, 22 Gru 2006    Temat postu:

check this 8=)
[link widoczny dla zalogowanych]
regards, Modickder28


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sucharix RlZ Strona Główna -> Ściągi i inne pomoce naukowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin